- Nie uważasz, że nie postąpiłbym w porządku w stosunku co do niej? - Spytał, wskazując na mnie. - Jestem jej idolem, była na moim koncercie, razem z kilkoma tysiącami dziewczyn krzyczała moje imię, a ja mam ją teraz zostawić? Po prostu odejść, kiedy ona jest tutaj sama? Nie ma nikogo, rozumiesz? A ja nie pozwolę, żeby żałowała dnia w którym mnie poznała.
Aubrey Adams, 19 lat
- Wiesz czemu tu trafiłaś? - Spytał, akiedy zaprzeczyłam kontynuował. - Po koncercie tego młodego chłopaka wracałaś do domu. Dwie przecznice za halą w której odbywało się wydarzenie zostałaś zaatakoana i brutalnie pobita.
Pobita.
Ciemna uliczka, postać czająca się za rogiem. Ból.
- Znalazła cię jakaś kobieta i zadzwoniła po pogotowie.
W mojej głowie echem odbijał się czyiś śmiech. Już zawsze będę tu z tobą, już zawsze będziesz się bać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz